Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2014, 15:32   #2
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Z Afterbombem miałem do czynienia ze dwa razy i to krótko. Jakoś nie bardzo mi przypadł.

O mechanice się nie wypowiem, bo nawet już nie pamiętam jaka była - mg zresztą nie przykładał do niej wagi. Za to pamiętam coś niecoś o świecie... Pamiętasz jak pisałem o przerysowanym świecie neuro? Afterbomb jest bardziej, dużo bardziej pokręcony. Można tam było grać mutantami, i to nieraz takimi w wersji hard (np. cargo, takie wielkie bydlę jakby zrośnięte z ciał kilku zwykłych ludzi), wśród klas najbardziej odjechana była o facetach ganiających w mechapancerzach ze złomu, na świecie szalała wojna z Komuchami i osobna z kosmitami - ogólnie nic tylko się ujarać i już można grać. Na swój sposób zabawne.
A i technika była jak za drugiej światowej chyba, lampy próżniowe i wogóle. To akurat mi się podobało, jeszcze dochodził hitech od obcych chyba.
Taki system do lżejszych sesji w postapo. Neuro wydaje mi się bardziej uniwersalne, na tą chwilę jakbym miał sam inwestować w postapo (a czasem myślę, czy by nie popróbować, moja kobieta ma ochotę na ten klimat) to brałbym neuro.

Poza wszystkim, jak masz podręczniki, to po prostu sam obczaj i zagraj, nie wiem po co ci recenzje w takim przypadku, ty trolololu
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem