Wątek: Stara Kamienica
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2007, 17:31   #117
Cep
Banned
 
Reputacja: 1 Cep nie jest za bardzo znany
Shawn poświęcił chwilę na zregenerowanie ran i pobieżną ocenę zniszczeń dokonanych przez kulę. Zakrwawiony, przedziurawiony na wylot rękaw nie prezentował się za dobrze. Marynarka była szyta na miarę z najlepszych dostępnych na rynku materiałów i dużo dla niego znaczyła, darzył ją nawet swoistym sentymentem... Wyraźnie rozgniewany mafioso wstał z ławki i podszedł do stojącego przy samochodzie Jackson'a. Murzyn zachowywał się podejrzanie, jakby czegoś się bał. Ciekawe czy była to zasługa Shivy, czy kogoś kto wolał pozostać w cieniu.

- Nie pozwolę aby traktowano mnie jak pionka. Nasłałeś swoich zbirów na legalnie zakupioną nieruchomość i nie raczyłeś mnie o tym wcześniej powiadomić. Nie wiem z jakich kręgów się wywodzisz ale w moich stronach przyjęło się ,że po broń sięga się w wypadku kiedy zawiodą słowa. Na domiar złego jeden z twoich ludzi zniszczył mój ulubiony garnitur. Bardzo mnie to zabolało... Nie wiem czy w pełni zdajesz sobie sprawę z zaistniałej sytuacji i rozmiarów błędu jaki popełniłeś. Mój pracownik wkrótce przekaże ci rachunek za dokonane zniszczenia. Mam nadzieję że uniesiesz się honorem i dla dobra naszej ewentualnej współpracy zrekompensujesz mi te starty. Pomyśl nad tym, podałem ci rękę a ty naplułeś mi w twarz. (Przebiegłość + Oddziaływanie)

Shawn wolnym krokiem skierował się w stronę kamienicy, w połowie drogi przystanął i odwrócił się, patrząc prosto na murzyna.

- Gwoli ścisłości, jeśli nie wyciągniesz wniosków z tej rozmowy potraktuję to jako kolejny atak na moją osobę i tym razem nie zakończy się tylko na słowach. (Zastraszanie + Oddziaływanie)

Mafioso wszedł do kamienicy i warknął gniewnie do stojącego przy wejściu Ralpha.

- Za 10 minut widzę cię przed kamienicą, jak siedzisz za kółkiem w moim cadillacu. Jeśli zauważę choćby małą rysę na karoserii to lepiej żebyś nie wiedział co z Tobą zrobię. Nigdy więcej nie zostawiaj mojego wozu bez opieki. Idź już, nie każ mi na siebie więcej patrzeć.

Shawn przeszedł się po pomieszczeniach w poszukiwaniu pozostałych członków koterii. Usłyszał odgłosy rozmowy dochodzące z okolic wejścia do piwnicy i szybkim krokiem skierował się w tamtą stronę.

- Przewidywałem ,że tym razem będziesz się kryć w piwnicy Marcjanie. Czyżby zasłona przy oknie już Ci nie wystarczyła? Co do Ciebie Shivo to wprost idealnie wszystko zniszczyłaś! Świecę oczami przed synalkiem księcia, staram się wszystko załatwić bez rozlewu krwi, a pani Brujah prowokuje bójkę! Nadstawiasz naszą reputację na szwank! Spodziewałem się po Tobie więcej rozsądku, moja droga... - chwila pauzy - Czy wy sobie wyobrażacie, że jestem waszym chłopcem na posyłki? Przez cały czas nadstawiam za was dupy i co dostaję w zamian? Nic! Zostawiacie mnie z nożem przy gardle! Jesteśmy koterią i powinniśmy się nawzajem wspierać! Nie potraficie tego zrozumieć? To zbyt trudne czy zbyt oczywiste? Nikt tu nikogo nie trzyma na siłę, jeśli nie chcecie ze mną współpracować to droga wolna! (Autorytet + Charyzma)
 
Cep jest offline