Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2014, 14:49   #500
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Wędrówka byłaby prosta, gdyby nie Klaudia. Greczynka postanowiła w głębi sobie, że ani razu przez ten czas nie będzie narzekała. Ani na głos, ani w myślach. Mogło być przecież gorzej. Bez alternatywnej drugi musieliby taszczyć Enrique. Kulejąca Kolumbijka nie okazywała się przy tym taka zła.
- Nie znamy ich osobiście - nie widziała powodu, aby kłamać Pilar. - Zależy nam jednak na ich znalezieniu. Zarówno dla ich samych jak i ich rodziców. Nie wiedzieliśmy, że wdepniemy w taką... kabałę.

To ostatnie przyznała z uśmiechem, dodając jeszcze:
- Duma nam teraz nie pozwoli się wycofać. Zazwyczaj prowadziłam znacznie spokojniejsze życie. Jak to jest z tobą? - zaryzykowała pytanie. - Mając takiego ojca...
- Chujowo
- Pilar roześmiała się, chyba nie należała do osób ukrywających emocje. - Do połowy miejsc nie wyjdziesz, do innych musisz mieć ochronę. I nadopiekuńczy tatusio. Teraz niewiele mi to dało, co? Dawno chciałam opuścić to miejsce, ale nie tak, żeby rzucić rodzinę. Rodzina jest ważna.

Paula pokiwała głową, zgadzając się w pełni z córką bossa. Jak na taką osobę wydawała się zupełnie normalna. Ugryzła się w język przed pytaniem, czy musiała kogoś zabić. Zamiast tego rzekła co innego.
- Może teraz zrozumie i da ci wolną rękę? - spróbowała wyglądać pokrzepiająco. Wybrała rów prowadzący bliżej drogi, nie chciała odchodzić za bardzo wgłąb lasu. - Mam nadzieję, że nasi panowie nie zrobią nic wyjątkowo głupiego...
 
Lady jest offline