- Na mnie nie patrz, czy ja wyglądam jak potencjalna przywódczyni jakiegoś gangu? - uniosła brwi, przygryzając wargę. Nie miała pojęcia jak to wszystko działa i nie wiedziała dokładnie co mu zaproponować. Z niewiedzy też dało się jako-taką broń stworzyć. Zwłaszcza, że się do niej przyznawała.
- Mi tylko zostawiają gadanie. Sam powiedz, czego byś chciał w swojej wizji idealnego życia poza więzieniem? - mimowolnie oblizała wargę. Chyba nie umiała nie kusić. Bawiła się suwakiem kurtki.
- Mówisz, że przejęli władzę siłą. Znasz inny, lepszy sposób? Bo wiesz już doskonale, że nas nie kochają, a więc i my nie kochamy ich. Może niewiele wiem, za to szybko się uczę. Wiem, że trzeba będzie trochę się napracować, zanim pojawią się wymierne korzyści. Jestem młoda siksa, potrzebuję doświadczonych... mężczyzn - zaśmiała się, wiedząc jak to brzmi. |