Dobra... spokój zaraz to minie, musze zlecieć na ziemie...
I nagle Alex zobaył jak jedna z ognistych kul przeleciała mu przed nosem a on sam podleciał ze strachu jeszcze wyżej.
-Hej co się stało!...-
Po chwili przypomniał sobie, że ma się uspokojić, bo nerwy nic tu nie dadzą, więc wyciszył się, skoncentrował i zdawało mu się, że zlatuje coraz niżej ku ziemi... |