Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2007, 18:27   #106
Ivnz
 
Reputacja: 1 Ivnz ma wyłączoną reputację
Gdy tylko usłyszał krople deszczu uderzające o dach i poczuł specyficzną woń myślał..
-Kurde i znowu będę zapieprzał w deszczu-tak to właśnie w takich chwilach bardzo mocno żałuje on faktu, iż posiada motor bez dachu, który mógł by go ochronić w takiej sytuacji.

SłowaRogers'a utwierdziły go w przekonaniu, że zabranie, na które przybył jako ostatni właśnie dobiegło końca. W drodze prowadzącej ku wyjściu z budynku szybko zerknął na kartce z adresem, który napisała Anita. Cały czas powtarzał sobie "South LaSalle i West Adams. Nie zapomnij do jasnej cholery". Gdy stanął w futrynie podniósł jedynie rękę na wysokość swego ranienia, i powiedział..

-To do zobaczenia za godzinę....Drużyno-

Po czym wyszedł. Na dworze padał obficie deszcz tworzyło to kurtynę, przez która Sharim dostrzegł jedynie swój motor.



Wsiadł na niego pewnie, mało obchodził go fakt iż siodło jest przemoczone prawie, że do suchej nitki. Nałożył okulary..


..oraz nacisnął przycisk startu....Cisza...ponowił próbę odpalenia maszyny ale bezskutecznie. Zaklną w duchu..
-Nie rób mi tego teraz maleńka- Z zrezygnowania pouścił głowę. W tym momencie zwrócił uwagę na stacyjkę. Brakowało tam tak istotnej i oczywistej rzeczy, że po prostu o tym zapomniał. Mianowicie kluczyków. Obszukał wszystkie kieszenie, po czym znalazł je w wewnętrznej kieszeni. Lekko podirytowany, włożył kluczyki do stacyjki, przekręcił po czym nacisnął guzik startu. Do jego uszu dobiegł miły warkot silnika, co od razu poprawiło mu humor. Z lekkim uśmieszkiem ruszył przed siebie.

***

Dojechawszy do Chicago,co zabrało mu jakieś 10 min, nie miał większego planu co powinien teraz zrobić. Postanowił więc, że po prostu pojedzie na miejsce spotkania, nie spiesząc się zbytnio, by być przed czasem.
 
Ivnz jest offline