Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2014, 12:14   #53
KurtCH
 
KurtCH's Avatar
 
Reputacja: 1 KurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skał
Wiadomo, że wygodniej byłoby siedzieć w Behemsdorfie i tylko odprowadzić przechodzące pomioty wzrokiem. Ale gdyby Balinowi zależało na wygodzie to nie opuszczałby Talabheimu. Wybrał dla siebie rolę wędrownego akolity i teraz należało wcielać w życie prawa boskie. Tym bardziej, że odmieńcy wędrowali w stronę kopalni. A lepiej byłoby zetrzeć się z nimi teraz na własnych warunkach niż gdzieś pod ziemią z zaskoczenia. O ile faktycznie jest ich tylko kilku – lepiej żeby w trakcie bitki z lasu nie wychynęło ich więcej…

- Pewnie żem gotów Drugo! Ciulejmy ich w imię Pani Naszej ukochanej, Strażniczki Domowego Ogniska i Wszystkich Krasnoludów. Naszej najsłodszej Vallayi! Zniszczmy to zaprzeczenie boskiej władzy na tym padole. Kto żyw do broni!

Balin rusza za Drugą, prosty bury habit i czarną brodę rozwiewa mu wiatr który się dość nieoczekiwanie zerwał. W ręce trzyma swój wysłużony topór, na piersi dumnie wisi znak bogini, a w oczach płonie ogień głębokiej wiary. Idzie po cichu szepcząc modlitwę o zwycięstwo.
 
KurtCH jest offline