Droga przebiegła spokojnie.
Przyjemnie było usiąść, rozprostować nogi, cieszyć się myślą o braku zagrożenia. Zasnęła bardzo szybko i przespała większość drogi.
Obudziła się wieczorem głodna, obolała i brudna. Czyli – w sumie – w podobnym stanie jak zasypiała, z tym że działanie ziół ustało i wszelkie te dolegliwości zaczynały być dokuczliwe.
Przespacerowała się po obozowisku, rozpoznając potrzeby wozaków. Miała doświadczenie w takich sprawach – była w końcu dojrzałą kobietą, skończyła na przednówku 21 lat - znała życie, nie certoliła się i byle co jej nie zawstydzało.
Przedstawiła swoją propozycję, odczekała zwyczajową porcję sprośności i uwag typu „Ale ręką, czy buzią?”, „Ja nie mam śmiałości, ale kolega chętnie”, ”Czy masz coś na przeciw, żebyśmy wspólnie z bratem pyty pokazali”?. Westchnęła tylko i powtórzyła swoją propozycję.
Odeszła na bok i czekała.
Pierwszy z wozaków - najodważniejszy, albo najbardziej zdesperowany, zawsze był to jeden z nich - zjawił się, zgodnie z jej przewidywaniami, po około dwóch kwadransach. Zawstydzony, miętolił czapkę w dłoniach.
Uśmiechnęła się zachęcająco a on zaczął rozwiązywać sznurek przy portkach.
Po dwóch godzinach dysponowała dużą ilością mydła, sadła i gorącej wody, nową, prawie nie noszoną koszulą, znoszona peleryną, skórzaną sakwą, krzesiwem, bukłakiem wypełnionym czymś przyjemnie pachnącym brzoskwiniami. Miała też rogowy grzebień, resztkę pachnidła, i nieco przydużą suknię z przędzy uszlachetnionej jedwabiem (jak nic pozostałości po jakiejś gamratce).
Po obejrzeniu ostatniej kuśki obficie upstrzonej parchami, wypowiedzeniu ostatniego zaklęcia i przekazaniu wozakowi zawiniętych w liść ziół zmieszanych z łojem, odetchnęła z ulgą.
Umyła się gorącej wodzie, wyprała swoje rzeczy, odbyła krótką rozmowę z jakimś Słójką, czy innym Bekasem. Przespała do świtu.
Rano – czysta, w świeżym ubraniu i pachnącymi, puszystymi włosami – prezentowała się znacznie lepiej. - Co tu robicie, panienko? -zapytał jeden z wozaków, wyraźnie jej nie poznawszy. - Ja też pójdę – zaoferowała się, kiedy rozprawiali pod bramą miasta. – Potrafię przekonywać innych.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |