Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2014, 09:37   #505
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Marco szedł na końcu, urwaną z liściastego drzewa bujną gałęzią zacierając ślady butów. Przez to został trochę w tyle i dopiero po dłuższej chwili dołączył do pozostałych, stojących na skraju pola i zastanawiających się co robić.

- Obchodzimy lasem - zdecydował. - Urwisko też jest na widoku.

Otarł pot z czoła i napił się wody. Słońce wznosiło się coraz wyżej nad Amazonią, grzejąc mocniej i mocniej. Wilgotna po nocnej ulewie ziemia parowała. Za godzinę będzie nie do wytrzymania.

- Wiecie co mnie wkurwia najbardziej? - Ruiz zapalił papierosa. - Gdyby ten mierda paranoik Jonasz raczył wcześniej powiedzieć, że jest inna droga, jechalibyśmy teraz Hummerem.
 
Bounty jest offline