Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2007, 19:58   #107
Maczek
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Wszyscy powoli lub nieco szybciej się już rozchodzili wszyscy poza Anitą i Damianem. Ta dwójka najwyraźniej nie zamierzała się wynosić z tego miejsca zbyt szybko. Czekali spokojnie.

- Teraz wszystko zależy od tego czy sobie poradzą. - dało się jeszcze słyszeć gdy zostali sami.

Miejsce kontaktowe został ustalone. Domek numer 15 niewielkiego podrzędnego moteliku. Moteliku jakich setki jest przy drogach miasta Chicago. Bezimienny i całkowicie bezosobowy. Idealnie się nadawał do tego celu. Plany miasta i samego muzeum wraz z teatrem już powinny się tam znajdować. Teraz trzeba czekać. Właściciel to zaufany człowiek. Zorganizuje potrzebny transport i jakieś drobne, niezbędne przedmioty jakich będą potrzebować. Czas pokaże po czyjej stronie jest racja.


Zamyślona Anita wsłuchiwała się w oddalające się odgłosy jakie towarzyszyły zebranym tu przed momentem jej starym znajomym.


[center:2bfabcc750][/center:2bfabcc750]

Niewielki motelik przy drodze. Można tam sobie porządnie poruchać i przy okazji jak ktoś jednak nie ma czasu na to lub ochoty zwyczajnie wynająć domek na noc czy dwie. Ceny są wysokie więc nie ma zbyt wielu chętnych na domki. Klientów w barze jednak nie brakuje.

Gdzieś dalej widać ciągnący się gigantyczny skład taboru kolejowego. Od strony jeziora rozciąga się wspaniała linia wieżowców która jest wizytówką tego wielkiego miasta. Niedaleko tez jest drugi motelik z wielkim parkingiem na którym stoi całkiem sporo ciężarówek.

Dotarcie bezpośrednio na miejsce zajmie jakieś 30 minut jeśli nie trafi się na niemiłe korki. 10 minut też jest możliwe ale to szaleństwo.