Paula popatrzyła na niebo, popatrzyła na otwartą przestrzeń i przez chwilę wypatrywała samolotu. Była pewna, że to Fumadores. - Jak daleko mogą być za nami? - spytała docierających na miejsce mężczyzn, nie odwracając się. - Klaudia już ledwo idzie, dodatkowy kilometr może sprawić, że będzie ją trzeba nieść.
zwlekanie nie miało sensu, więc Paula skierowała się zgodnie ze słowami Marco. W razie czego zawsze mogli skorzystać z otwartej przestrzeni jeszcze, czekając aż samolot przeleci i biegnąc ile sił. - Jesteś pewien, że jest inna droga? To, że Jonasz tak powiedział niekoniecznie to oznacza. Mam nadzieję, ze JP dobrze oceniła sytuację. |