To była najbardziej szalona jazda w życiu JP. No może nie był to zjazd na kolejce górskiej w Minneapolis, gdzie dziadek zabrał ją jak miała dziesięć lat, ale pod pewnymi względami dało się to z tym porównać. Zwłaszcza końcówka mogła się spokojnie kojarzyć, z szalonym zjazdem w lunaparku.
Gdy udało jej się zatrzymać samochód otarła pot z czoła i odetchnęła głęboko kilka razy. Z uwaga wysłuchała słów Jonasza. Tym razem myśl o przejeżdżaniu przez „prawdopodobnie płytką rzekę” nie wydała jej się zbyt pociągająca. Nawet wizja, ze stojący przy tartaku samochód mógł należeć do Fumadores nie zmieniła jej zdania na ten temat.
W sumie było to dziwne doświadczenie, ale zarazem wyjątkowo ekscytujące i podniecające. Tyle osób zdawało się całkowicie ufać jej decyzjom i osądowi. W czasie tych kilku dni zdołała się już przekonać, że jeśli chodzi o rady, propozycje i pomysły zdecydowanie nie ma co liczyć na Sue, która tylko biernie ciągnęła za resztą. Z tej strony nie było to więc nic niezwykłego. Jednak Goito był chyba raczej człowiekiem nawykłym do podejmowania decyzji i rozkazywania. Teraz zaś zdawał się całkowicie ufać zdaniu i działaniu dziewiętnastoletniej dziewczyny. Było to tym bardziej zaskakujące, że byli w słynącej z szowinizmu Kolumbii, a ona sama była przedstawicielka nielubianego tutaj wyjątkowo narodu amerykańskiego. Mimowolnie urosła w swoich oczach dziadek i Thomas byliby z niej dumni. Zwłaszcza dziadek miałby powód do dumy, bo w dużej mierze to właśnie dzięki niemu, mimo młodego wieku, była tak doskonałym kierowcą.
Thomas z kolei szkolił ją na komandosa. Podejrzewała, zwłaszcza po sprzęcie jakim dysponowali pozostali, że mogła mieć w tej dziedzinie całkiem spore doświadczenie w porównaniu z nimi.
Po za tym była Amerykanką i była z tego dumna i miała zamiar pokazać Kolumbijczykom na co stać Amerykańskie kobiety!
Ten wewnętrzny monolog pomógł jej się pozbierać i ponownie nabrać pewności siebie i poczucia słuszności podejmowanych decyzji:
- Pojedziemy przez las do brodu. Ten pojazd tam to mogą być nasi wrogowie. Musimy się przygotować na taka ewentualność i unieszkodliwić ich zanim zawiadomią swoich koleżków. Przygotujcie się do ataku. - Zakończyła odbezpieczając swój karabinek i kładąc go na kolanach.
Ponownie uruchomiła silnik i ruszyła do przodu.
Ostatnio edytowane przez Eleanor : 29-04-2014 o 20:09.
|