Viktor przełkną przekleństwo które chciało cisnąć mu się na usta. Zamiast jednak podawać się strachowi i rozczarowaniu postanowił oddać drugi strzał w stronę już rannego Orka. Miał nadzieję, że tym razem powali go skutecznie i na zawsze. Jak by nie patrzeć sytuacja pogarszała się z chwili na chwilę. Coś z czego nie był zadowolony. Z modlitwą do Rhyi i Sigmara w duchu oddał drugi strzał. |