Druga spojrzał wściekle na zabitego mutanta. Cham bezczelny uciekał i nie dał się dogonić. Ale sprawa nie wyglądała dobrze.
-Dyć widać zwiadowcy nie wszystkich obaczyli, jake nic. Trza wieś przyfortyfikować bardziej...I ziemniaki zabrać do wsi bo rozjebią i taki chuj z nich będzie. objaśnił swym kompanom.
-A tamci niech no lepiej wracają nim się na większą bandę nadzieją.. rzekł narzucając topór na ramię -Trudne dni się szykują...trza się nagotować na nie |