Dlaczego ja?
Harpagon był skołowany. Skąd jego portret i zabójczyni? Nie przypominał sobie by naraził się komuś, a już na pewno nie aż tak by nasyłać na niego płatną morderczynię! Szedł na szpicy, ramię w ramię z Kruczą, z kuszą w ręku, dzieląc się polami obserwacji i ostrzału. Gdy są we dwójkę nic mu nie grozi, biada temu, kto będzie chciał zajść jego plecy.
Odegnał myśli. Jakoś nie docierało do niego, że zabił człowieka, w dodatku piękną kobietę. Weterani ostrzegali go, że pierwszy raz będzie najgorszy, do końca życia pamięta się twarz trupa, a często i wszystkich. To przychodzi na każdego, wcześniej czy później będzie musiał zmierzyć się z wewnętrzymym mrokiem, tą czarną dziurą która otwiera się w ludzkiej duszy wraz z odebraniem życia innej myślącej osobie.
To było... jakby w momencie gdy ona zaatakowała, on zaś wypowiedział słowa "
W imieniu Straży" jego czyn spadł na instytucję nie na niego, jakby powaga urzędu chroniła go zaczarowaną tarczą przed wyrzutami sumienia. A może to co innego... dawno zapomniana chęć zemsty, zabicia każdego złoczyńcy na świecie.
Gniew jest złym doradcą wojownika, - mawiał Gustav -
daje siłę, ale zaślepia i odkrywa słabości. Używaj gniewu tylko, gdy nic innego Ci nie zostanie. Droga przez wzgórza
-
Oto i one. Bez entuzjazmu i nie bójcie się, a wszystko będzie dobrze - powiedział Harp do pozostałych. -
Niemal wszyscy z nas to strzelcy, nie wojownicy, dlatego wykorzystamy to jako naszą przewagę. Te małe gnojki kryją się między skałami, więc wywabimy je na otwartą przestrzeń.
Harpagon przypiął tarczę -
Ruszę sobię spokojnie pogwizdując, jak żołdak na samotnym patrolu. Następnie, gdy zaatakują, zacznę uciekać w waszym kierunku. Wyznaczę wam pola ostrzału do krycia, byście nie dublowali celów i przypadkiem nie trafili mnie. Ukryjcie się, zaczniecie strzelać na rozkaz Sro... znaczy Kruczej - uśmiechnął się do ukochanej -
To zagranie to chyba najstarsza sztuczka w historii wojen, niejedną bitwę rozstrzygnięto dzięki temu. Meerin i Bert - wy staniecie nieco z tyłu, gotowi wspomóc tych, do których dobiegnie jakiś kobold. Jeżeli dojdzie do walki wręcz, ty Meerin po mojej lewej, Bert z prawej, reszta chowa się za nami.
Jakieś uwagi?