Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2014, 01:13   #13
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Dlaczego ja?
Harpagon był skołowany. Skąd jego portret i zabójczyni? Nie przypominał sobie by naraził się komuś, a już na pewno nie aż tak by nasyłać na niego płatną morderczynię! Szedł na szpicy, ramię w ramię z Kruczą, z kuszą w ręku, dzieląc się polami obserwacji i ostrzału. Gdy są we dwójkę nic mu nie grozi, biada temu, kto będzie chciał zajść jego plecy.

Odegnał myśli. Jakoś nie docierało do niego, że zabił człowieka, w dodatku piękną kobietę. Weterani ostrzegali go, że pierwszy raz będzie najgorszy, do końca życia pamięta się twarz trupa, a często i wszystkich. To przychodzi na każdego, wcześniej czy później będzie musiał zmierzyć się z wewnętrzymym mrokiem, tą czarną dziurą która otwiera się w ludzkiej duszy wraz z odebraniem życia innej myślącej osobie.

To było... jakby w momencie gdy ona zaatakowała, on zaś wypowiedział słowa "W imieniu Straży" jego czyn spadł na instytucję nie na niego, jakby powaga urzędu chroniła go zaczarowaną tarczą przed wyrzutami sumienia. A może to co innego... dawno zapomniana chęć zemsty, zabicia każdego złoczyńcy na świecie. Gniew jest złym doradcą wojownika, - mawiał Gustav - daje siłę, ale zaślepia i odkrywa słabości. Używaj gniewu tylko, gdy nic innego Ci nie zostanie.

Droga przez wzgórza

- Oto i one. Bez entuzjazmu i nie bójcie się, a wszystko będzie dobrze - powiedział Harp do pozostałych. - Niemal wszyscy z nas to strzelcy, nie wojownicy, dlatego wykorzystamy to jako naszą przewagę. Te małe gnojki kryją się między skałami, więc wywabimy je na otwartą przestrzeń.


Harpagon przypiął tarczę - Ruszę sobię spokojnie pogwizdując, jak żołdak na samotnym patrolu. Następnie, gdy zaatakują, zacznę uciekać w waszym kierunku. Wyznaczę wam pola ostrzału do krycia, byście nie dublowali celów i przypadkiem nie trafili mnie. Ukryjcie się, zaczniecie strzelać na rozkaz Sro... znaczy Kruczej - uśmiechnął się do ukochanej - To zagranie to chyba najstarsza sztuczka w historii wojen, niejedną bitwę rozstrzygnięto dzięki temu.

Meerin i Bert - wy staniecie nieco z tyłu, gotowi wspomóc tych, do których dobiegnie jakiś kobold. Jeżeli dojdzie do walki wręcz, ty Meerin po mojej lewej, Bert z prawej, reszta chowa się za nami.
Jakieś uwagi?
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 02-05-2014 o 01:17.
TomaszJ jest offline