Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2014, 00:38   #221
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Przechera Ranald nie był łaskawy tego dnia i pecha na Kieskę spuścił, gdy ten, dobrymi przecież chęciami wiedzion ludzi chciał szukać. Na to była tylko jedna odpowiedź, uwłaczająca jednak niewiastom profesyji powszechnej, acz niewdzięcznej.
- O Kurwa!!!


Bestia była paskudna z dystansu, zaś z bliska z pewnością ciekawsza, jednak stary mytnik wolał przy żywocie pozostać, niźli ciekawość zaspokoić.
Dlatego krzyknął głośno - Chłopaki! To Wiwerna! Chodu między drzewa!

I wbił pięty w boki Hermenegildy, a ta nie potrzebowała wielkiej zachęty i zaczęła gonić jakby... no cóż, nie ma co porównywać, bo fakt że gonić ją miała właśnie potwora straszliwa wystarczył.
Sam zaś jeździec oglądał się za siebie, gotów w każdej chwili z konia zeskoczyć. Bo gdyby miała wiwerna go dopaść, lepiej połamać kulasy z konia skacząc i klaczkę na wabia zostawiając niż samemu skończyć jako obiad tego karłowatego smoczyska.
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 04-05-2014 o 02:05.
TomaszJ jest offline