Szafa odsunęła się ze zgrzytem.
John odczekał chwilę, aż dźwięk przebrzmiał do końca i zaginął wśród regałów tudzież za najdalszymi rogami ulic, po czym zwrócił się do Taidy.
- Gdzie, na tym twoim planie, jest ów wspomniany przez ciebie punkt widokowy? - spytał. - Masz już coś na oku, czy też może podczas wędrówki będziemy wypatrywać ciekawych obiektów?
Poczekał jeszcze kilka kolejnych chwil, dając Taidzie szansę na udzielenie odpowiedzi, a ewentualnym intruzom na zniechęcenie się, po czym ostrożnie uchylił drzwi i wyjrzał na zewnątrz. |