Paula popatrzyła na Ruiza zdumiona i zatoczyła wzrokiem dookoła. - Zgadzam się, że nie możemy liczyć na ucieczkę. Jednak powiedz mi proszę, gdzie tu widzisz otwartą przestrzeń? Nie zdążymy wrócić do pozbawionego drzew rejonu.
W ogóle nie zamierzała wracać. Przykucnęła przy Klaudii i wyjęła z plecaka spray ze znieczulaczem. Niewiele go już zostało. Odsłoniła kostkę kobiety i wypsikała ją. - To pozwoli ci przejść jeszcze kawałek. Buck dobrze mówi, powinniśmy zająć lepszą pozycję. Podejść trochę pod górę.
Zdjęła z pleców karabin i załadowała go. Nie podobało się jej to ani trochę. - Mogłabym spróbować wejść na jakieś drzewo i spróbować uciszyć psy. Nie mogą mieć ich dużo. |