Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2014, 19:42   #513
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Stary dziwak był zdecydowanie nieobliczalny i do tego niebezpieczny, zwłaszcza gdy zaczął wymachiwać zupełnie nieprzystosowana do samochodu bronią. JP też dostało się przy okazji, na szczęście zarobiła tylko siniaka. Wolała sobie jednak nie wyobrażać co będzie, jak dziadek zacznie próbować z niej strzelać.
Na szczęście bród był tam gdzie powiedział Jonasz, był nawet w miarę prosty do pokonania.
Równie szybko udało się wyeliminować jednego z przeciwników. Przynajmniej JP miała nadzieję, ze był to członek gangu a nie bogu ducha winny pracownik tartaku. Niestety pozostał jeszcze jeden.
Dziewczyna znowu działała szybko. Podjechała pod samo wejście na górę i popatrzyła na mężczyzn:
- Hernandez musimy pozbyć się tego gościa i załatwiam im samochód. Trzeba się spieszyć. - Powiedziała chwytając swój karabin i wyskakują z samochodu. - Nie myślała, po prostu działała. - Panie Moya proszę zniszczyć deskę rozdzielczą ich samochodu tak by nikt nim już nie mógł nas ścigać. - Zawołała jeszcze w biegu. Miała nadzieję że Hernandez poradzi sobie ze znajdującym się na górze mężczyzną, myśl o ponownym strzelaniu do ludzi nie była przyjemna. Musiała jednak być wilkiem jeśli miała przeżyć. Nawet nie pomyślała o siedzącej w bagażniku Sue. Pewnie zanim kobieta zdecydowałaby co robić już mieliby na głowie kolejnych Fumadores.
 
Eleanor jest offline