Maven, Inneth, Carnago, Byku, Khaz, Mbutu:
Carnago, Byku i Maven pozostali przy płotkach, gdy reszta ruszyła w krzaki. Krzaki rosły po obu stronach i po obu stronach kryły się jakieś potworzaki, ale cała trójka zajęła się jedną stroną. O dziwo z drugiej strony w tym czasie nic nie zaatakowało. Dość szybko okazało się, że mają do czynienia z wyjątkowo złowieszczymi mieszkańcami lasu, którzy już nie jednego klona pożarły na swej drodze.
To Ewokowie! Krwiożercze misie! Jeden z nich przyjaźnie powiedział, że chcą tylko pogadać, ale nic nie mogło powstrzymać wielkiej pały, znaczy topora, Mbutu! Po tym rozpłataniu łba jednego z nich reszty już nic nie zatrzymało, żeby zaatakować z pełną siłą. Małe cwaniaczki jednak nigdy nie wychodzą na drogę atakując zgrają i odsuwając się do tyłu. Ta krótka wymiana ciosów pokazała jedno. Mbutu nadal tu jest najmocniejszym wojownikiem, a Khaz powinien raczej zająć się magią. Inneth radziła sobie średnio.
Khaz otwarty Wiedza (16.5)
Rzut: 15, 10, 10
Wynik: Fart!
Edukacja Khaza jednak na coś przydała się. Ogarnął, że kości Ewoków są przydatne do budowania fikuśnych "ludzików patyczaków", które stosowała wiedźma Blair, żeby przestraszyć wścibskich dzieciaków. Ludziki patyczaki to jedna z form magii rytualnej. Serce Ewoka ponadto przygrzane z cebulką jest całkiem smacznym przysmakiem w niektórych kręgach. Natomiast ich twarz można zamienić na maskę radości i empatii.
Khaz, Mbutu, Inneth:
Spory kawałek zapędziliście się w las mordując kolejne miśki. Nawet Khazowi udało się jednego ukatrupić. Za ten rajd zdobywacie po 10 PD. Mbutu zabił ich czterech, Inneth trzech, a Khaz jednego. Wydaje się jednak, że ta ósemka poświęciła życie, żeby was przygnać na niewielką polankę. Na tejże polance stoi
kapliczka z ołtarzem. Wokół ołtarza, ale wewnątrz kręgu z kolumn stoi grupa kilkunastu Ewoków, które mają wzniesione ramiona do góry i
śpiewają coś złego. Zbliżacie się do nich?
Maven, Byku, Carnago:
Odgłosy walki Mbutu, Khaza i Inneth oddalały się co raz bardziej, aż zupełnie przestaliście ich słyszeć. Z krzaków po przeciwnej stronie niż poszła tamta trójka wyszedł
jeden Ewok. Carnago czytał o nich, że to istoty z granicy świata realnego i sennych marzeń. Maven zjadł takich kilka. Byku pierwsze widzi.
-
Wybaczcie panowie. - odezwał się dość dziwacznym głosem ni to piskliwym ni to grubym -
Podsłuchałem waszą rozmowę. Coś się stało w Lochach Złamanej Fajki?