WÄ…tek: [Najemnicy] Porwani
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2014, 20:29   #515
Vivianne
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
W czasie tej nieoczekiwanej przerwy Sue zaczęła przygotowywać się do ewentualnej obrony, albo ataku. Zwał jak zwał, ale prawdopodobnie trzeba będzie strzelać. I zabijać, jeśli samemu chce się ujść z życiem. A rudowłosa zdecydowanie chciała. Po krótkim oglądzie okazało się, że ze swojej aktualnej pozycji strzelać raczej nie da rady. Jedyną możliwością było uchylenie klapy bagażnika i celowanie do wroga przez szczelinę, co szybko odrzucił. Po pierwsze uznała, że jest to dość ryzykowne zważywszy na to, po jakim terenie się poruszają. Po drugie celność jej strzałów, padających z niewygodnej pozycji mogłaby znacznie stracić na skuteczności.
Sprawnie złożyła karabin, wzięła zapasowy magazynek i kilka granatów a do paska przypięła kaburę z glockiem i nie zastanawiając się długo przemieściła się na przednie siedzenie pasażera, które zajmował Jonasz.

- Mam nadzieję, że nie będę Panu przeszkadzać - powiedziała z kokieteryjnym uśmieszkiem i nie czekając na jego reakcję usiadła ciężko na kolanach zbzikowanego staruszka.
Z przodu było na tyle miejsca, by drobna dziewczyna i mężczyzna zmieścili się tam bez większego problemu i to całkiem wygodnie.
 
Vivianne jest offline