Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2014, 21:27   #41
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
- Strzelaj, Al! - Jana nie czekała aż błękit spojrzenia drugiego muta zmieni się w zwiastujący atak ryk. Zresztą ponownie 'oświeconemu' grzybiarzowi nie trzeba było dwa razy powtarzać - seria znów zadudniła w korytarzu kosząc zarówno czarnego stwora jak i dziwną roślinę. Widać podobnie jak ona był zdania, że lepiej być spłukanym i na chodzie niż trupem z pełnym magazynkiem. Najpierw działanie, potem gadanie. To lubiła. Za to grzyb eksplodował chmurą zarodników. Dobrze, że mieli maski. Plus dla Geoffreya. Minus dla policaja, który maski nie miał.

Dziewczyna tymczasem doskoczyła do Johna i zaczęła ciągnąć go w stronę reszty. Kątem oka zobaczyła jak Daniel wyciąga jakiś dziwny cienki miecz, toteż nie zaprzątała sobie głowy sprawdzaniem pierwszego mutanta; chwilę później usłyszała zresztą ohydny dźwięk klingi wchodzącej w ciało. Pogrzebała w plecaku za apteczką i zaczęła opatrywać rany policjanta. Wyglądały paskudnie, bez dwóch zdań; mało było, że dostał z gnata? Ale głupi ma zawsze szczęście, toteż psychol nadal żył i znów trzeba go było ze sobą wlec.

- Spadajmy stąd. Jeszcze napromieniowania brakuje nam do szczęścia. Al, wyciągnij mi z torby 'gajgera' i sprawdź - zadudniła przez filtr maski gazowej. Potem zastanowi się co to było, popyta innych stalkerów, podzieli się spostrzeżeniami. Teraz należało wydostać się z tunelu w jednym kawałku. Poza tym miała nieprzyjemne, graniczące z pewnością poczucie, że w pysku drugiej bestii odnajduje wyraźnie rysy Szynki.
Geiger w rękach Adama zaterkotał ostrzegawczo - byli jeszcze bezpieczni, ale jeszcze. O włos.
Przytroczyła sobie świecącą - alleluja! - latarkę do pasa i sprawdziła czy ma odbezpieczoną broń. Niepewnie spojrzała na właz. Wypadałoby zamknąć to cholerstwo. Na prawdę by wypadało. Tylko jak? I czy to coś da, skoro już raz został otwarty? Przecież chyba nie przez Szynkę...
- Robimy coś z tym? - spytała, wskazując na dziurę w suficie.
 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 08-05-2014 o 22:00.
Sayane jest offline