Maverick i Heber niemal synchronicznym ruchem naciągnęli noktowizory na oczy. Byli już gotowi. Jonnnathan obnażył zęby na widok samowolki Kaarela. Był to uśmiech. Nie spodziewał się zobaczyć jej u kogoś spoza volgitów na tym zadaniu.
- Ubezpieczamy go.
Heber kiwną głową i obaj ruszyli za nim. Maverick okazał się znacznie zgrabniejszy niż mogło by się wydawać i choć nie był tak cichy jak Cotant, to gdy tylko komuś z góry zachciało mu się ocenić jego zdolności cichego poruszania w testach sprawnościowych to Jonnathan okazywał się być dosyć wysoko w skali. Mniej więcej na każdego jednego pełnoprawnego gwardzistę lepszego w tym od niego przypadało czterech-pięciu gorszych.
Obaj ruszyli bokami korytarza, kilka kroków za Kaarelem, gotowi wspomóc go (Heber ostrzałem, Maverick fragiem) gdyby został dostrzeżony. |