Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2014, 21:32   #25
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Popas
Wojownik trochę zamoczył dzioba, ale nie wypił dużo. Był zdania, że alkohol jest po to, żeby urżnąć się w trzy dupy, a nie pić po kropelce. Urżnięcie się w trzy dupy w Pomroce było złym pomysłem, dlatego raczej unikał alkoholu. Ot kieliszek. No i na drugą nóżkę, bo gdzie tak na jedną. Za powodzenie podróży, ojczyznę, dach nad głową, oby nam się i "co ze mną nie wypijesz" wypił dwa dni przed wyjazdem.

W czasie podróży
Wojownik zaczął podejrzewać siebie o ataki paranoi, ale właściwie - to nie jest paranoja, gdy niebezpieczeństwo jest prawdziwe, a tu w Pomroce nie można wierzyć niczemu co się słyszy i jedynie połowie co się widzi. Także stary drań proponował, żeby Rekus woził ze sobą potwora. Ciekawe zagranie. Czy ojciec rodziny jest nieświadomy, czy już wszyscy są zainfekowani? I co to właściwie za zaraza? Wojownik stykał się z różnymi dziwami, ale opętanie rzadko kiedy było zarażalne. To raczej polegało tak jak z dzieciakami - jeden jest opętany i namawia drugiego, żeby poszedł w konkretne miejsce gdzie już czeka inny demon. Tu natomiast dorośli nie oddalali się od obozu, a przed podróżą z pewnością demonami nie byli - za dużo tych dziwacznych lamp pomiędzy nimi. Wojownik zaczął zastanawiać się, czy to dobry pomysł jakby tak lampą dzieciaka potraktować. Tak, żeby nikt nie słyszał przekazał Rekusowi swoje spostrzeżenia:
- Jak dla mnie to zły pomysł, żeby dzieciak z tobą jeździł. Jak jednak zdecydujesz się na to to niezłym pomysłem byłoby wypróbowanie lampy na nim. Tak tylko rzucam pomysł.

Przeszkoda
Zapytał czy to bezpieczne uderzać niewidzialną ścianę mieczem. Jak nie usłyszy, że to niebezpieczne to uderzy ją kilka razy ostrzem. Nie miał żadnego innego pomysłu. Pewnie, że myślał o użyciu pierścienia, ale zachowa go na szczególne wypadki. Ten może był szczególny, ale nie aż tak. Szczególny będzie jak potwory pojawią się i trzeba będzie wiać. Wtedy dopiero użyje pierścienia do rozmycia, czy tam zniszczenia ściany.

Na marginesie. Jeśli zobaczy jakiegokolwiek dzieciaka przy tej wyjątkowo mrocznej Pomroce to użyje swojej lampy na nich. Zobaczymy co się będzie działo.
 
Anonim jest offline