Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2014, 22:45   #27
Python
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Rekus, Wojownik
- Skoro tak, to jedźcie obaczyć co i jak - odparł Jon - Po mojemu, to jesteśmy w czarnej dupie. Dobrze byłoby zawiadomić Westerwelda, ale w tej sytuacji to my poczekamy przy powozie, a wy ruszajcie.

Rekus i Wojownik ruszyli naprzód.
Już od pierwszych metrów, gdy zostawili za sobą powóz i przyjaciół czuli rosnące napięcie. Chłodny wiatr owiewał ich twarze, a snująca się obok Pomroka pachniała wilgocią i stęchlizną. Nic przyjemnego jednym słowem.
Im bliżej było dziwadła tym było ciszej. Ustawał wiatr i wszystkie naturalne dźwięki, jakby się gubiły. Gdy Rekus i Wojownik stanęli przed niewidzialną ścianą powietrze, aż falowało i drżało. Panował nienaturalny wręcz chłód, który przywodził na myśl wnętrza podziemnych grobowców, czy świątynnych krypt.
Czarna ściana Pomroki jaka rozciągała się tuż obok drogi nie tylko zjeżyła mężczyzną włos na głowie, ale i sprawiła, że ich spojrzenia utknęły w ziemi. Nie chcieli nawet patrzeć w jej stronę. Wojownik nie raz powtarzał:
"Patrząc w Otchłań możesz sprawić, że ona spojrzy na ciebie"
Wielu przewodników uważało podobnie. Pomroka była czymś żywym i namacalny, a w tym miejscu niemal czuło się jej oddech i puls.
Pierwszy do bariery zbliżył się Wojownik. Jego wierzchowiec zarżał niespokojnie i potrząsnął gniewnie łbem. Wojownik uniósł miecz do ciosu i uderzył w niewidzialną ścianę. Rekus stał tuż obok i obserwował, co się stanie.
Głuchy dźwięk wypełnił przestrzeń, jakby miecz Wojownika uderzył w kamień.

W momencie jednak, gdy Wojownik uderzył w ścianę, Rekus ujrzał coś ujrzał. Trwało to ułamek sekundy, ale mężczyzna gotów był przysiąc, że po drugiej stronie zobaczył kobietę ubraną w długą białą suknię. Jej wygląd przeraził Rekusa, choć nie potrafił powiedzieć, co dokładnie wzbudziło jego obawę.
Może to były podkrążone oczy, może blada skóra, a może błagalny wzrok jakim na niego patrzyła.


Wojownik powtórzył cios. Powtórzyła się też wizja Rekusa. Tym razem jednak kobieta trzymała kościste dłonie na niewidzialnej ścianie i coś mówiła. Rekus jednak nie słyszał słów.

Sav Nevard
Nim Sav zdążył odpowiedzieć, dwóch spośród przewodników pojechało na przód. Dwóch kolejnych zbliżyło się do powozu i wyższy z nich powiedział:
- Mamy przymusowy postój. Na drodze jest zwalone drzew. Nasi dwaj koledzy pojechali utorować drogę. Proszę o chwilę cierpliwości i przede wszystkim spokoju.
Głos mężczyzny wyraźnie drżał i nie uszło to uwadze Nevarda.
 
Python jest offline