Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2014, 09:07   #28
Saverock
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Sav był mężczyzną koło trzydziestki. Jego włosy sięgające do żuchwy miały barwę kruczoczarną. Ubiór również w żaden sposób go nie wyróżniał. Ot zwyczajna koszula, spodnie,wysokie buty i czarny płaszcz z kapturem. Nie było widać, czy miał jakąkolwiek broń przy sobie. Być może transportował ją w torbie, którą niósł koń. Tylko blizna przechodząca przez jego prawe oko mogła wydawać się interesująca.

Sav przez całą podróż spokojnie jechał i obserwował. Zależało mu jedynie na tym, by możliwie szybko dotrzeć do celu. Niestety dosyć szybko zaczął podejrzewać, że podróż może nie być szybka, a tym bardziej prosta. Początkowo były to tylko domysły, ale dalsze obserwacje potwierdzały obawy. To oznaczało, że musiał zachować czujność. Wolał nie zginąć, przynajmniej nie dopóki nie dotrze do miasta.

Gdy przewodnicy zatrzymali powóz, westchnął tylko cicho. To mu się bardzo nie podobało i to nie dlatego, że się spieszył. Chciał wierzyć, że to nic poważnego, lecz wtedy jeden z przewodników przyszedł uspokoić pasażerów. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jedno. Przewodnik kazał zachować spokój, a sam na spokojnego nie wyglądał.

Nevard przyjrzał mu się uważniej i poprosił o rozmowę trochę dalej od powozu.
- Oni zapewne ci uwierzyli - wskazał w stronę powozu. - Na twoje nieszczęście widzę, co się dzieje. Gdyby to było zwykłe przewalone drzewo, byłbyś spokojny, a nietrudno dostrzec, że nie jesteś. Powiesz, co tak naprawdę się stało, czy mam sam sprawdzić?
 
Saverock jest offline