- Ja też muszę kupić parę rzeczy - powiedziała Irith myśląc o linie. Ale nie tylko to było jej potrzebne. Cieszyła się, że idą do sklepu. Mimo wszystko elfetka była taka jak większość kobiet - uwielbiała zakupy. Popędziła więc na zwenątrz za Morte, ale wciąż pamiętała o Balzaacu, który mógł czaiś się za każdym rogiem. |