Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2014, 15:54   #29
Matemaru
 
Reputacja: 1 Matemaru jest na bardzo dobrej drodzeMatemaru jest na bardzo dobrej drodzeMatemaru jest na bardzo dobrej drodzeMatemaru jest na bardzo dobrej drodzeMatemaru jest na bardzo dobrej drodzeMatemaru jest na bardzo dobrej drodzeMatemaru jest na bardzo dobrej drodzeMatemaru jest na bardzo dobrej drodzeMatemaru jest na bardzo dobrej drodzeMatemaru jest na bardzo dobrej drodzeMatemaru jest na bardzo dobrej drodze
Artur zajął się nieprzytomnym, w swoim stylu. Najpierw zbadał tętno, następnie przyjrzał się dłoniom, paznokciom, by zaraz przejść do włosów i głowy. Wyniki obserwacji zapisał w notesie, rozejrzał się i jak tylko zauważył, że nikt nie patrzy otworzył usta mężczyźnie, sprawdził uzębienie. Zapisał. Dopiero wtedy zabrał się za standardowe badanie. Dzięki takim prostym czynnością mógł sprawdzić parę informacji tych nowych bez wzbudzania zbędnej sensacji. A każdy przecież wie, że ludzie lubią dodawać coś od siebie w opowieściach. Gdy zabierał się do powtórnego sprawdzenia pulsu, usłyszał tętent kopyt i jakieś głosy. Podniósł głowę w sam raz by zobaczyć wycelowane w karawanę kusze.
Mężczyzna uklęknął ukrywając się za wozem, by móc przyjrzeć się nowo przybyłym. Jego umysł szybko ocenił sytuacje i stwierdził, że musi zareagować inaczej może się to skończyć rzeźnią. Tym bardziej jeśli Bran nie mylił się i widział przed sobą ludzi królewskiej chorągwi. A w takim wypadku kłopot jest nie tylko przed nimi ale i za nimi. W końcu miasto wspomoże wojów swego władcy.
Dlatego gdy rozpoczęła się rozmowa szybkim krokiem podszedł do rozmawiających, stanął za elfem i za najemnikiem. Po cichu by tylko oni usłyszeli powiedział:
-Mają ze sobą chorągiew królewską Redanii. Więc jeśli się nie podszywają, miasto ich wspomoże w rzezi.
Po czym cofnął się do tyłu. By zaraz zniknąć za którymś wozem.
 
Matemaru jest offline