Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2014, 17:17   #29
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Gdy nastąpił wybuch Ruda skuliła się w najbliższej wnęce korytarza zasłaniając głowę rękami, co niestety niewiele pomogło. Okruchy gruzu i odłamki metalu przeorały jej przedramiona i grzbiety dłoni. "Durna pizda ze mnie"- przeleciało jej przez myśl, gdy przypomniała sobie skrzynki z amunicją znajdujące się dokładnie po drugiej stronie zwaliska i ściany. Chwilę później nie wychylając się z załomu rozejrzała się po korytarzu - wszyscy żyli i wszyscy oberwali, ale wielkich tragedii nie było. Część osób ruszyła w głąb korytarza schodami w dół. Nie chcąc zostać samej pozbierała się do kupy i poszła za nimi przeciskając się przez rozgardiasz na podłodze. Myśląc o ostatniej wymianie zdań rzuciła cicho pod nosem:
- No to kolejny do kolekcji... chujowy scenariusz w moim zasranym życiu, który kutas to wykrakał tym razem?.

Zeszli niżej, zrobiło się ciemniej, starała się trzymać w pobliżu Ethana (nawet dosłownie - czepiając się rękawa jego koszuli), który ciągle miał ze sobą swoją czołówkę. W czasie przedstawiania rozkładu pomieszczeń, pogrzebała szybko po kieszeniach i wyciągnęła kawałek mydła (tak brudnego, że i tak nie nadawał się już specjalnie do mycia bez zeskrobania połowy tej resztki, która jej jeszcze została) i zamiast zapamiętywać co gdzie i w którym kierunku się znajduje, na wysokości swoich ud namazała na surowym betonie tłuste strzałki z symbolami wyjścia, wejścia, magazynu, lecznicy, elektrowni i innych przedstawionych im pomieszczeń. Dobrze wiedziała, że nikt normalny nie będzie zużywał zapasu wody do zmycia śladów praktycznie niewidocznych gołym okiem i wyczuwalnych jedynie po dotknięciu. Mimo to starała się nie zwracać na siebie uwagi i nie afiszować się z działaniami.

Gdy pod sufitem zabłysło mdłe światło szybko upewniła się, że pozostawione przez nią marki są niewidoczne dla kogoś kto nie ma o nich pojęcia. "W porządku"-pomyślała. Po czym rozejrzała się po miejscu w którym ich zostawili, przez głowę przeszła jej myśl żeby cofnąć się do magazynu i przejrzeć chociażby oznaczenia skrzynek... może nawet do kilku zajrzeć, ale do tego: po pierwsze musiałaby puścić Ethana i zostać bez źródła światła (gdyby to pod sufitem znów nagle zgasło), po drugie należało się upewnić, że nikt nie będzie jej miał tego za złe (opcjonalnie nikt nie zwróci uwagi na jej zniknięcie). Niestety na razie taka sytuacja była niemożliwa - wszyscy stali jak wryci mrużąc oczy i rozglądając się czy to po znajomych czy po terenie. Rezygnując z kontrowersyjnych przechadzek w świetle jupiterów Ruda przykucnęła przy ścianie i zajęła się oczyszczaniem swoich zadrapań. Do tego celu specjalnie nosiła w małym strunowym woreczku przypiętym agrafką do poły bluzy czystą szmatką. Sprawdziła swoją manierkę niewiele już w niej zostało wody, ale po namoczeniu gałganka podała ją wszystkim, którzy stali w pobliżu niej.
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."

Ostatnio edytowane przez rudaad : 20-06-2014 o 00:18.
rudaad jest offline