Wątek: Zabójca Trolli
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2014, 11:05   #103
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Duingan uważnie rozglądał się dookoła komnaty zerkając w każdy zakamarek pomieszczenia, nie dbając o to, że chorowity chłopaczek prawie zesrał się ze strachu. Duingan był mocno poirytowany faktem, że przebiegł taki szmat drogi boso, w środku nocy a koniec końców dwumetrowy wilk i tak sobie z niego zakpił. Gdy usłyszał jak ochroniarz wieży wchodzi do komnaty w towarzystwie lorda i Regisa, zabójca trolli przewrócił oczami, wiedział, że teraz przyszedł czas by słuchać pierdolenia o nieodpowiedzialności, zakłócaniu odpoczynku młodego panicza i inne takie bzdury.
-W piździe...- odpowiedział pod nosem mrużąc oczy i ściskając z całych sił rękojeść Furii. -Nie próbujcie mi teraz biadolić o tym, żem spity albo niedospany. Nie wmawiajcie mi, że wilkołak mi się zdał bo nie zdał. Żaden krasnolud nie będzie po darmo zapierdalał na bosaka pokonując jakiś tysiąc schodów po drodze, tylko po to żeby pocałować klamkę pustej izby rozumiecie?- uniósł brew. Zwyczajnie chciał uprzedzić pytania i oskarżenia mężczyzn, którzy za nim wbiegli do środka.

Nagle zamilknął i zrobił skupioną minę. Brodacz opuścił w końcu ostrze miecza w dół i wejrzał na Regisa. Człek z całą pewnością poznał ową minę, wszak znał już khazada jakiś czas. Czy to możliwe, aby szalone babsko, które bredziło u podnóża wieży było bestią. Czemu by nie. Potwór siedzący w niej mógł doprowadzić ją do obłędu. Duingan musiał wypytać Łasicę o szczegóły poznania "pani" tych włości.
-Skurwiel musiał spierdolić wiedząc że tu po niego pędzimy.- khazad wolał przy lordzie nie opowiadać o swoich teoriach -Nic to, wracajmy do komnat. Wyśpimy się i rano na niego zapolujemy.- skinął głową Rainhardowi porozumiewawczo. Krasnolud minął lorda i wyszedł z komnaty. Nie miał zamiaru słuchać gadaniny. Miał to w dupie.
-Chodź mój przyjacielu, mamy do pogadania.- rzucił w stronę Regisa.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline