Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2014, 13:43   #3
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Jakiś próżniak z Dziewięciu Miast się objawił. Nie żeby było kłamstwem, to średnio miłe określenie postawy przeciętnego szlachcica Miasta Ptaków. Jednak właściwie każdy powinien pamiętać, że wśród owej klasy społecznej próżniactwo stanowiło formę sztuki. Opierdzielanie się gdzie indziej można było nazywać próżniactwem, ale przecież nie przy Dziewięciu Miastach! Filippo Cante Pegolotto Fantamente Buonalento gotów był wyjaśnić zacnej lady Kapitan ową subtelną, acz istotną równicę, ale ugryzł się w język dochodząc do wniosku, że być może lekcje odłoży na później, zaś obecnie prosto oraz rzeczowo odpowie na owo pytanie. Rzecz jasna, jak na niego, bowiem na samą myśl takiej bezpośredniej odpowiedzi, większość dworzan pozieleniałaby, panie zawstydziłyby się, zaś panowie klasycznie pijani pobledliby, wynoszeni przez sługi.

Legendy jakiejś nie znał, bowiem niby skąd. Żeglugą interesował się tak, jak zwyczajami inicjacyjnymi barbarzyńców, czyli bardzo niewiele. Bogactwo stanowiło inną sprawę. Jego ojciec bowiem nawet spluwaczki domowe kazał pozłocić, tyle jednak że wedle rodzinnej procedury majoratu zakazującej dzielenia majątku, cała rodzinny dobytek miał przypaść jego starszemu bratu Bulbowi Piccolo Plegolotto Fantamente Buonalento. Dlatego obietnica skarbów przedstawioną przez panią Kapitan wydawała się całkiem pożądana, ponadto także dowódca żaglowca także wyglądała sympatycznie. Miała milutką kameę, milutkie włosy, milutkie spodnie, milutką bluzę oraz niewątpliwie całą resztę, jak zresztą wszystkie chyba Lodowe elfy płci piękniejszej. Cudowne ciało oraz charakterek nie do podrobienia przez kogokolwiek innego.

Jakiś inny lodowy mężczyzna przedstawił się lodowej kobiecie oraz objaśnił swoje umiejętności. Mówił sucho oraz niezwykle bezosobowo, jak prawdziwy lodowy elficki najemnik. Uśmiechnął dlatego się szczególnie ciepło oraz kontrastowo do poprzednika swoim uśmiechem nr 17, który kruszył nawet lód oraz nadawał mu pozór inteligencji oraz kompetencyjnego profesjonalizmu.
- Służę pani swoim mieczem, swoją wiedzą oraz umiejętnościami. Podczas takiej wyprawy może być wszak różnie. Bywa chyba niekiedy, iż zręczny negocjator mający usta szerokie mógłby wiele uczynić dla załogi. Nie powiem także, iż znam wszelkie języki, ale przynajmniej wszystkimi głównymi władam na tyle biegle, by się swobodnie porozumieć. Jeśli zaś trzeba, moja klinga potrafi pławić się w szaleństwie bitwy. Gdyby potrzebowała pani kogoś takiego do załogi, Pani Kapitan, byłoby nadzwyczaj sympatycznie.

Spojrzał swoją przystojną gębusią na elfkę, zaś blask świetlnego odbicia zatańczył na rękojeści pięknego miecza.
 
Kelly jest offline