Filmu "Lśnienie"
nawet nie widziałem, ale jest to jedyna książka która mnie wystraszyła. Tak wiecie. Jeju przestraszyć się książki jest o wiele ciężej niż filmu. Nie ma opcji "zaskoczenia", głośnego "Łabudum" które moze poderwać nas z krzeseł itp...
Nie, książka "Lśnienie" straszy na wyższym, mądrzejszym poziomie. Bardziej nazwałbym to swego rodzaju niepokojem... Rosnącym ciągle, jakby bez końca. W sumie nawet finał, gdzie cały hotel wyleciał w powietrze, nie ugasił tego niepokoju. To wielka rzecz jest, bo ja przeczytałem tysiąc horrorów i to mój obecnie temat-konik jest, bo tak się składa, że moja prezentacja maturalna traktuje właśnie o strachu
Podziwiajcie Lśnienie (książkę)
Co do filmów... Nie widziałem jeszcze horroru ktory by mnie naprawdę przeraził. OStatnio widziałem "Obecność" i bardzo mi się podobała, ale nie było mowy, żeby wywolany we mnie strach był... hmh głębszy