Rekus pokiwał głową. Nie był rozczarowany, on też panicznie bał się wjeżdżać w czarną, gęstą pomrokę przy ścianie mocy. Pytanie tylko czy nocowanie tutaj nie jest rozwiązaniem gorszym. Wyruszenie w dalszą drogę poparł tylko pasażer-klient. Nie znał on jednak pomroki tak jak doświadczeni przewodnicy, choć jego pomysł z pochodniami był wart uwagi. - Jeśli mamy tu nocować to zacznę rozglądać się za opałem. Pomysł z pochodniami mi się podoba. Warto by mieć kilka w pogotowiu.
Zsiadł z konia i przywiązał go do powozu. Następnie wyciągnął ze schowka znajdującego się w tylnej części powozu siekierę i uzbrojony w nią i swoją lampę Westerwelda skierował się w stronę przydrożnych krzaków. |