Cała sytuacja była bardzo zaskakująca. Jednak wyuczone odruchy szybko dały o sobie znać i Felix zaatakował. Po walce rozejrzał się czy powinien się czegoś jeszcze spodziewać ze strony wyposażenia domu. Spoglądając po pomieszczeniu zawiesił wzrok na oknie. Ulica? Zdumiony podszedł, a to co zobaczył zszokowało go, może nawet bardziej niż atakujące sztućce.
-Czy ten dom we mnie omamy wywołuje. Czy czas zaczął się cofać. Dzieje się tu coś dziwnego - rzekł i w myślach dodał - tak jak by w środku wszystko było w porządku.
Miał wielką ochotę otworzyć to okno. Jednak nie odważył się. Podszedł tylko do drugiego by sprawdzić czy ono pokazuje to samo.
-Im szybciej stąd wyjdziemy tym większe prawdopodobieństwo, że zostanę przy zdrowych zmysłach. Co robimy dalej Panowie? - zapytał odwracając się do reszty nieszczęśników, z którymi przyszło mu dzielić los. |