Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2014, 07:05   #5
Kokos
 
Kokos's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znany
Gdy młody deker kotłował się na mecie i otwierał wszystkie szafki w poszukiwaniu 'pukawki' Zog wyszedł do kuchni. -Palić... - Rzucił przez ramię. Gadatliwy elf odpowiedział kanonadą słów. - Ej Kolo przygotowalbys się jakoś, nie? To poważne zlecenie a nie jakaś tam zabawa. Rozumiesz ziom! - Duży obrócił się jeszcze w drzwiach i z ledwo wyczuwalnym uśmiechem na twarzy powiedział: -Ja tak. - Po czym zniknął gdzieś między lodowka a oknem.

Nie chciał zdradzać wszystkich swoich atutów na początku. Otworzył lodówkę, wyszukał resztki wczorajszej pizzy. Z lewej ręki z okolic nadgarstka wysunął długi 'szpikulec' bo inaczej nie dało się nazwać tego zredeformowanego ostrza i nabił na niego kawałek pizzy. Zbliżył go do ust i zaczął jeść. 'kolec, sprawny. Teraz złącza.' Wyciągnął z obszernej ladownicy swój ulubiny PM H&K 227 i podłączył go do zewnętrznego złącza znajdującego się w prawej ręce. Natychmiast na jego źrenicach wyświetliły się parametry, pojemność magazynka i oprogramowanie przyspieszajace celowanie. Nie wyjmując cygara z ust zdjął z wieszaka swoją ciężką skórzaną kurtkę i nałożył na siebie chowajac wewnątrz swoją broń. 'Broń sprawna'. Na zakończenie przetarł swoje wysokie podkute buty z chromowaną blachą z przodu tak by jakoś wyglądały. Lubił gdy trochę błyszczały spod warstwy brudu.

Wrócił do pokoju elfa -Gotów... - i zobaczył tego pierdolonego skorpiona...

******

Weszli do knajpy. Siwy szczerzył się do wszystkich jak szczur do śmietnika. Ściągał na siebie uwagę jak choinka w środku lata. Na szczęście wszystkie menty widziały, że szedł z nim, więc grzecznie nie zwracali na niego uwagi. Z głośników zaczęło lecieć to co zazwyczaj słyszał w mecie. Młody ewidentnie coś zrobił w tym kierunku bo jego micha cieszyła się jeszcze bardziej niż zwykle.

Zmierzali do stolika. Zog złapał elfa za ramię. -Atakuje bar... - Nim elf coś odpowiedział on zamówił whyskey, odpalił kolejne cygaro i ustanowił się tak by widzieć stolik i to co dzieję się pod nim...
 
__________________
Jesteśmy otoczeni?! To Świetnie! Możemy atakować w każdym kierunku.

Ostatnio edytowane przez Kokos : 16-05-2014 o 11:48.
Kokos jest offline