Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2014, 20:17   #45
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
W ciągu zaledwie kilku sekund cała sytuacja się zmieniła. Doktor grzmotnął o podłogę i zastał przeciągnięty przez podłogę. Kapitan Ameryka rzucił się w stronę strzykawki i chwycił ją w locie.
Zola tymczasem opsypany bobkami i na dodatkowo poczęstowany falą elektromagnetyczną wrzasną zaskakująco cienko, a jego robocie ciało padło na podłogę. Ramiona i nogi wierzgały w niekontrolowany sposób, tak że wyglądał jak żółw przewrócony na plecy. Tymczasem ściany znów zaczęły się poruszać. Tym razem jednak płyty zaczęły się zacinać i napierać na siebie. Tylko patrzeć, aż statek rozleci się sam z siebie.
Mistrz, który leżał na podłodze gdzie zostawił go Steve zaliczył elektrowstrząsy autorstwa Iron man'a. Dopiero za trzecim ładunkiem skulił się chwytając powietrze jak ryba wyciągnięta z wody.
- Zabiję cię! - obiecał między jęknął Władca Czasu.
Najzabawniejsze w całe stacji było iż Doktor chcąc, nie chcąc był ciągnięty niczym szprotka na wędce. Gdy w końca cała czwórka znalazła się blisko siebie rozległ się znajome dźwięk lądującej TARDIS. Niebieska budka zmaterializowała się wokół nich.

Jako pierwszy z podłogi podniósł się Doktor. Już bez kabla wokół nogi wziął strzykawkę od Steve'a i bez słowa przeskanował substancję za pomocą swojego sonicznego śrubokrętu. To samo zrobił później z teraz nieprzytomnym Mistrzem.
- A jednak - powiedział i wbił igłę w udo Władcy Czasu naciskając tłoczek.
Mistrz drgnął gwałtownie zadrżał i znieruchomiał. Doktor chwycił jego dłoń i odczekał chwilę. W końcu ją puścił uśmiechając się szeroko.
- Może cię to zdziw Tony ale to była odtrutka - powiedział w końcu Doktor wstając. - Chyba Zola nie chciał ryzykowań uśmiercenia jednego Władcy jeśli mógł szantażować nim drugiego. Teraz przynajmniej nie będzie miła Maszyny Paradoksu.
- Właśnie, co to takiego? - Spytał Steve.
- Zmodyfikowana TARDIS pozwalająca na dowolne mieniane wydarzeń w czasie bez powodowania paradysku, co za tym idzie zmiany linii czasu, ani nie spowoduje zapadnięcia się rzeczywistości. Mistrz raz ją zrobił. Teraz tylko pozostaje odzyskać modyfikator wiru i zniszczyć wszytko co Zola pozyskał od... Koschei! - zawołał do leżącego na podłodze Mistrza. - Po raz pierwszy regeneracyjna śpiączka bywa zabawna. Macie jakieś pomysły?
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline