Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2014, 00:30   #97
Proxy
 
Reputacja: 1 Proxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputację
Po pojawieniu się odgłosów już zaczęła żałować ruszania się gdziekolwiek. Podświadomie cieszyła się, że nie była tu sama. Nie była nawet świadoma jakim oparciem dla niej był gość w białym garniaku. Dłonie nerwowo zaciskały się a oddech w dalszym ciągu był roztrzęsiony i nierównomierny. Jak dobrze, że nie musiała iść pierwsza… Choć przecież każdy wie, że potwory polują na ostatnich… Tych, którzy nie oglądają się za siebie… A są również i takie, które tylko czekają, gdy człowiek odwrócił głowę by zaatakować od frontu. Sprawy nie poprawiało nic a wszystko, co mogło pieprzyło jeszcze bardziej. Pomału czuła, że wszystko robi się ciaśniejsze. Robi się mniej powietrza.

Głos.

Głos spowodował, że jej oczy się zaszkliły. Na twarzy pojawił się dziwny grymas czegoś, co niszczyło ją w głowie. Było jej zarazem zimno i gorąco. Myśli nie układały się zgodnie z planem. Nie miała pojęcia, czy sytuacja w ogóła była paranoiczna, czy sama w nią popadła.Godspeed widział, że była totalnie zdezorientowana i bez żadnego skupienia. Mimo, że się nie odezwała to wiedział, że nie będzie mieć nic przeciwko. I tak po prostu ciągnęła by się za nim.

A jego odpowiedź na pierwsze pytanie? Nie… Zdecydowania nie trzymała się. W żadnym stopniu.
 
Proxy jest offline