Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2014, 00:40   #98
Ravanesh
 
Ravanesh's Avatar
 
Reputacja: 1 Ravanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputację
Drzwi nie zadziałały tym razem i nie przywróciły kajucie wcześniejszego wyglądu. Nora usiadła na krześle, które jako jedyne nie nosiło śladów zniszczenia ani nie było wymazane jakąś podejrzaną substancją. Pochyliła się do przodu i oparła łokcie na kolanach a dłońmi podparła głowę.

Musiała siedzieć tak długo aż ze zmęczenia zmorzył ją sen. Ciało rozluźniło się, głowa zsunęła z rąk a ręce z nóg i kobieta uderzyła czołem w kolana. Poderwała się zdezorientowana i rozejrzała nieprzytomnym wzrokiem po pomieszczeniu. Nic nie uległo zmianie. Drzwi nadal zastawiała szafka a okno i drzwi balkonowe były zamknięte.

Tym razem wybrała kawałek podłogi, który w nikłym świetle migocącej żarówki zdawał się najmniej ubrudzony. Oparła się plecami o ścianę i wbiła wzrok w czubki swoich palców. Po raz kolejny obraz zaczął się rozmazywać a głowa niemiłosiernie ciążyć. I kiedy znowu miała poddać się znużeniu do jej uszu zaczęły napływać słowa. Potem wszystko ucichło.

Nora siedziała na ziemi jeszcze długo, ale już nie chciało jej się spać. W końcu przetarła grzbietem dłoni twarz i spostrzegła, że ręka była wilgotna. Z trudem podniosła się z podłogi i obsesyjnie zaczęła sprawdzać drzwi do łazienki. Pokręciła głową z niezadowoleniem. Otworzyła drzwi na balkon i wyszła na zewnątrz. Stanęła blisko krawędzi tarasu w miejscu gdzie balkon kajuty 7188 stykał się z balkonem jej własnej kajuty. Wychyliła się mocno i zajrzała na taras własnej kabiny.
 
Ravanesh jest offline