Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2014, 15:07   #175
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Mark odmawiać nie zamierzał, co więcej - okazało się, że ma bardzo dużo energii. Ewentualnie była to jakaś większa niż zwykle potrzeba, bowiem trwało to długo i było gwałtowne. Oboje musieli się później obmyć, a Arina na dodatek czuła się poobcierana w ciekawych miejscach, tak intensywnie zwiedzanych przez mężczyznę. Jej swoboda, możliwości i nieskrępowanie rozbudzały w nim bestię.
I co ciekawe, wcale mógłby nie kończyć, lecz nadeszło popołudnie i należało zabrać się za te mniej przyjemne aspekty życia. Ubrali się i spakowali na wierzchowce ekwipunek. Alez przy tej okazji złapał i przygotował kilka następnych ryb, mogących idealnie nadać się na kolację lub śniadanie następnego dnia.

Nie znali lokalizacji cmentarza, a tylko ogólny kierunek, w którym miał się znajdować, lecz przecinając na wprost kilka zagajników i wchodząc głębiej w znacznie starszy las, odnaleźli drogę, którą widzieli już wcześniej, chociaż w innym miejscu - schodzącą ze wzgórza ze stanicy. Była zarośniętą przecinką w chwili obecnej, pełną wysokich traw, korzeni i małych krzaczków, samoistnie przeradzając się w taki sam las, jaki widzieli wszędzie wokół siebie. Na razie jednakże pozostawała przejezdna, bez problemu dało się nią podróżować nawet konno. Należało jedynie unikać co niżej zwisających nad ziemią gałęzi drzew.
Dzięki temu słońce wisiało jeszcze dość wysoko, kiedy zobaczyli cmentarną bramę.


Co ciekawe, wydawała się zamknięta, podobnie jak znajdująca się tuż obok furta. Oczywiście nic to nie znaczyło, biorąc pod uwagę niski murek okalający to miejsce. Za wejściem widzieli proste nagrobki, im bliżej ogrodzenia tym mniejsze i biedniejsze. Cmentarzysko ciągnęło się jednakże najwyraźniej całkiem głęboko i im zerkało się bardziej w głąb, tym większe nagrobki czy nawet katakumby się widziało. Dla wiedźminki miejsce to stanowiło idealną wylęgarnię wszelkich nieumarłych stworzeń. Mimo tego, zdawało się być utrzymane we względnym porządku. Do drogi, którą szli, dołączała inna, chyba okrążająca całe miejsce, być może prowadząca do wsi - mniej zarośnięta nosiła wyraźne ślady użytkowania i to całkiem niedawnego. Alez zeskoczył z wierzchowca i przyjrzał się śladom.
- Odciski stóp i kół wozu, w trawie nie umiem rozpoznać, czy któreś należą do potworów.
Było cicho, korony drzew szumiały, poruszane wiatrem, lecz Arina nie wychwyciła żadnych odgłosów zwiastujących obecność zwierząt. Lub potworów.
 
Sekal jest offline