Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2014, 22:01   #55
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
-Nie, dzięki przepłynę się - powiedział Doktor i poczekał aż Steve rozbił starczą resztę szyby.
Po chwilę obaj płynęli do brzegu, a tymczasem Iron man musiał poczekań na nich na brzegu. Steve , był szybszy mimo stroju i tarczy, ale Władca Czasu mimo swojego ubrania nie miał najmniejszych problemów w pokonaniu dystansu drogą wodną.
Po kilku minutach stali na osłonecznione promenadzie. Doktor zawzięcie skanował powietrze swoim soniczym śrubokrętem.
- Gdzie teraz Doktorze/ - Spytał Steve.
- Nie wiem, spróbujmy bliżej certum. - zarządził kosmita i ruszył przed siebie.
Niesamowite jak dziwne wyglądał opustoszały Nowy Jork. Ulce zwykle pełnie ludzi i samochodów wydawały się niekatulanie szerokie i puste. Cisza zakłócana tylko przez kroki bohaterów wgryzał się nieprzyjemnie w uszy.
W końcu dodarli w okolice kościoła pod wezwaniem Świętego Stanisława.

Tutaj Doktor się zatrzymał.
-Już zaraz... teraz! - Na drugim końcu ulicy mignęła im sylwetka kogoś, kto zniknął w niebieskim rozbłysku światła.
- To było echo. Teraz trzeba tylko...
- Co wy tam róbcie?! - Krzyknął ktoś z lekko uchylony dziw kościoła.
- O żywy człowiek! - ucieszył się Doktor. - [i]Jestem Doktor i...
Powietrze rozdarł upiorny wrzask. Z pomiędzy budynków wyleciały trzy dziwaczne stwory. Miały nietoperzowe skrzydła, dziwne uformowaną głowę i ogon zakończony czymś na wzór kosy.

- Do kościoła! - Krzyknął Doktor i rzucił się w stronę budynku.
Steve w pierwszym odruchu rzucił tarczą w jedno ze stworów. Jego broń została zręczni schwytana... i pożarta. Doktor musiał zawrócić i pociągnąć go za ramię by wyrwać z szoku.
- To nie jest coś z czym można walczyć - zawołał i pognał ponownie w kierunku teraz otwarty już drzwi.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline