Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2014, 23:22   #99
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Matko, co za wstyd, co za wstyd… czuła jak rumieniec pali jej twarz, a potem rozlewa się na dekolt. Była cała czerwona na buzi.

Co innego COŚ wiedzieć, a co innego być naocznym świadkiem, jak TO COŚ się nad człowiekiem dzieje. Ojciec pieprzył się z Melody na łóżku, pod którym leżała. Co za obciach… Chyba już wolałaby żeby tamta galareta ją pożarła, niż być świadkiem czegoś takiego. Miała wyjść, czy zostać? Co za obciach… Twarz ją paliła żywym ogniem.

Głos rozległ się, nagle, niespodziewanie, tuż obok jej ucha. Wrzasnęła by, ale wstydziła się, ze ojciec ją usłyszy. Wysłuchała wiadomości, a potem zdecydowała, ze musi jednak wyjść. Żeby tylko nikt w szkole się nie dowiedział.. co za wstyd.

Wysunęła się spod łóżka., nie chciała przestraszyć ojca, jeszcze dostanie zawału.. w trakcie, wszystkie gazety o tym napiszą, a ona będzie musiała popełnić samobójstwo, bo się skończy towarzysko. Już widziała te wpisy na Fejsie….

Podniosła się, powoli na nogi.

Nagle zorientowała się, że odgłosy seksu ucichły. W kajucie zrobiło się przerażająco cicho. Jakby gdzieś, coś, wyssało wszelkie dźwięki.

- Tato?- wyszeptała. Bała się podnieść głos. Jej wzrok padł na łóżko.

Nikt się nie odezwał. Nikt nie odpowiedział. Tylko gdzieś z daleka, z głębi okrętu, z niższych pokładów usłyszała echo jakiegoś ryku lub krzyku. A może był to i ryk i krzyk jednocześnie?

Drgnęła.

Ojciec i Melody zniknęli. Choć w sumie to chyba ona wróciła do tej przeradzającej rzeczywistości, do tego mirrorowatego świata, a oni pozostali w tamtym. Normalnym,

Kajuta wyglądała normalnie, nie było wyplutych resztek jej napastnika, nie było tez bagaży ojca. Pomieszczenie wyglądało na opuszczone w pośpiechu. Oczywiście, w komórce nie było zasięgu.

Rozumiała już więcej. Bramy. Portale. Przejścia między wymiarami, równoległe rzeczywistości. Widziała o tym film – przejścia pojawiały się nagle i były niestabilne, a osoby z innych wymiarów widziało się jako duchy. Oczywiście, to wszystko były bujdy, ale dziwnie pasowały do tego, co się dzieje.

A jeśli nie śpi a to wszystko jest naprawdę?

Weszła z powrotem pod łóżko i wsłuchała się w przestrzeń. Nic. Portal musiał się zamknąć. Jaki portal, do cholery. Musi sie obudzić.

„Szukajcie normalności” przypominała sobie słowa z przesłania, .Musi wrócić tam, gdzie to wszystko się zaczęło. Do swojej kajuty. Wyszła spod łóżka i podeszła do drzwi. Wyjrzała, ostrożnie, na korytarz, wsłuchując się uważnie.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline