Psycho pass... nakłoniłem się do sięgniecia po to anime właśnie przez niesamowicie pozytywne wrażenia po seansie Ergo Proxy. No i się sromotnie zawiodłem.
Główna bohaterka jest tak nie realna i wyrwana z koncepcji tego całego świata. Dla przykładu zmiana w nastawieniu Re-l w EP trwa prawie pół serialu. Tutaj w psychopasie dostajemy laskę świeżo po studiach, która na pierwszej misji nagle zaczyna negować wszelkie prawdy wpajane jej na studiach. Mam rozumieć, że zdała ona wszystko z wyróżnieniem, a po chwili cały koncept świata (w tym osąd tej maszyny ) wzbudza w niej na tyle negatywne emocje by się mu przeciwstawić i buntować? Wybaczcie mój pokręcony język ale mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi. Dla mnie było to po prostu zbyt durne bym mógł to przełknąć i popłynąć dalej z historią.
__________________ "Dum pugnas, victor es" - powiedziałaś, a ja zacząłem się zmieniać... |