Ciani nie była zachwycona tym, że na ich drodze pojawiło się jakieś płonące paskudztwo. I to niejedno. Ale cóż... Droga do sławy i bogactwa rzadko była usłana różami. Znacznie częściej pojawiały się na nich kolce. A że w tarapaty pakowała się nieraz, to i wiedziała, co w takiej sytuacji zrobić. Naciągnęła łuk... i najbliższa salamandra padła, przeszyta celną strzałą.
k12+1=9 (przebicie); 3k6=5+6+6+2+1(za asy)=20 (salamandra nr 1 trup)
Theo oberwał.
Mimo tego stanął na wysokości zadania. Otrząsnął się z szoku (k6=6+4=10) i zaatakował przeciwnika. Trafiony pociskiem mag w czerwieni zachwiał się, zatoczył i upadł, a potem rozsypał się w pył.
k12/k6=13; pocisk 3k6=15
Marco, podobnie jak Ciani, był gotów do walki.
Bardzo szybko naciągnął łuk i strzelił do ostatniego żywego przeciwnika.
Mawiają, że drewniana broń nie powinna robić wrażenia na ognistych stworach, ale ta strzała była celna i salamandra dość mocno odczuła to trafienie.
k10+1=11 (przebicie), 3k6=10 (szok)
Z gardła ognistego jaszczura wydobył się bolesny syk. Potwór przyklęknął, ale zerwał się na równe nogi i ruszył w stronę najbliższego wroga - Bangusa. Dotarła do niego, ale otaczające ją płomienie nie zrobiły niziołkowi żadnej krzywdy.
k10=5 (wyjście szoku), 2k6=4
Bangus postanowił odpłacić pięknym za nadobne.
Machnął kosą i trafił, lecz zbyt słabo i uderzenie magicznego ostrza nie zrobiło na salamandrze żadnego wrażenia.
k12+1/k6+1=9 (trafiony); k10+k8+1=5 Salamandra:
Tempo: 8; Obrona: 7; Wytrzymałość: 7
_____________________
Kolejność:
Garag
Salamandra
Ciani
Marco
Bangus
Theo