Wzruszył ramionami. Młodzież Wszechpolska, czy jak?
- Ego te absolvo. - rzucił cicho w kierunku pleców tamtego, 'rozgrzeszając' go z burzenia z trudem wypracowanego spokoju jaki osiągnął od rana. Wybaczywszy, przypomniał sobie o mszy. Pomknął tym szybciej. Po świętach Wielkiej Nocy miał sporo roboty. Nie miał czasu. Zapamiętał jednak mężczyznę.
Skoncentrował się na szybkiej jeździe. Naprawdę nie chciał się spóźnić. |