Visconti wygodnie rozparty na tylnej kanapie swojego samochodu, przypatrywał się dziewczynie. Z lekkim uśmiechem powiedział:
-Wspólna wypad do teatru nie musi być takim złym pomysłem...Ale zanim to nastąpi - mówiłaś, że już co nieco wiesz na temat tego miejsca? Byłaś już w Elizjum...Cóż, jeżeli jesteś z Chicago, to z co do tego nie powinno być wątpliwości. Możesz coś do dodać do tego co już wiem dzięki wprowadzeniu Anity? Alessandro usmiechając się z ukosa dodał: - Możliwe, że pobyt tutaj wcale nie będzie tak bezproduktywny jak mi się wydawało...A współpraca z Tobą całkiem przyjemna. |