Verita spojrzała z pogardą na "pazia". Znów jednak opanowała się, uświadamając sobie, że podobnie jak służące, on także jest tylko narzędziem w rękach macochy. A ona sama właśnie tej kobiety nienawidzi, nie tego milczka.
- Poczekaj za drzwiami. Zaraz do ciebie dołącze. - rzekła do niego głosem pozbawionym emocji.
Zaraz potem zwróciła się do służek.
- Czas nas goni. Czy teraz Pani Matka nie wywiesza was na murach? - zapytała z uśmiechem Gartrudę.
__________________ Konto zawieszone. |