WÄ…tek: Askanor K6 RPG
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2014, 22:30   #3
Radagast
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
Z mojej strony tylko wstępny komentarz, na podstawie Twojego posta i kilku(nastu) stron podręcznika:
Wygląda w miarę fajnie. Pytanie tylko, czy "w miarę" wystarczy żeby się przesiąść z DnD, Warhammera, czy czegokolwiek innego.

Rasy - mogą być, nie są udziwnione na siłę i zdają się pasować zgrabnie do siebie. Zgodzę się jednak z Someirhle(m?), że obrazki wyglądają ludzko. W sensie, nie widać w nich różnic. Wygląda trochę tak, jakby wszyscy byli ludźmi, tylko mieli jakieś dodatkowe magiczne cechy.

Nie podoba mi się zupełnie krzyżowanie różnych ras. Z prostego powodu: osobnik który się urodzi z takiego połączenia powinien wykazywać cechy obu ras. Stąd w fantasy takie hybrydy jak półelfy, czy półorkowie. Natomiast tak Bogiem a prawdą, to przedstawiciele różnych gatunków nie miewają płodnego potomstwa (vide: muły; poprawcie mnie, jeśli się mylę). Ergo, Lanai powinny wyginąć, chyba że mają jakiś inny niż płciowy system rozmnażania. No ale OK, jedną taką rasę jestem w stanie przyjąć, w końcu to fantasy. Natomiast fakt, że ze stosunku człowieka i alara może się urodzić albo człowiek, albo alar, z 50% prawdopodobieństwem już mnie dość mocno razi. Trochę jakby pies mógł urodzić kota.

W temacie historii: jeśli ów demon zakazł tylko pisma, to dlaczego rasy rozumne się zbuntowały przeciw jego rządom? Brakowało im gazet (lub czasopism)? Odnoszę się tutaj wyłącznie do tego, co streściłeś w poście. Sposób, w jaki przedstawiłeś tego Hegemona nie sugeruje, że był tyranem, a wręcz przeciwnie.
Zaskoczyło mnie też to przegnanie demonów. Jeśli to Abyss-iel jest krainą na ziemi, a nic prócz nazwy nie sugeruje, że nie, to dlaczego ludzie nie poszli za ciosem, nie dognali demonów i nie wycięli w pień? Mam nadzieję, że przynajmniej na granicy są jakieś wielkie i starożytne fortyfikacje, na wypadek gdyby demony chciały wrócić (niekoniecznie mur jak w Pieśni Lodu i Ognia, ale jakieś wielkie twierdze graniczne chociaż).

W temacie cech charakterystycznych:
Brak klas/profesji, to akurat nihil novi. Wydaje mi się nawet, że tak jest w większości systemów. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę te, w których wybór profesji jest de facto równowazny z wyborem specjalnej zdolności na starcie (Neuroshima, Monastyr). Nie mówię, że to źle, tylko nie bardzo jest się czym chwalić.
Cytat:
ale w porównaniu do DnD na przykład gdzie reguły gry są jasno i dobitnie opisane tutaj wiele elementów zależy od interpretacji MG
Nooo... i to ma być reklama? Chciałeś przez to powiedzieć, że u Ciebie reguły nie są jasno opisane i MG się będzie musiał głowić, jak je interpretować? Dużo reguł to nie jest wada, pod warunkiem, że są logiczne i można je łatwo zastosować bądź olać wg. uznania MG/upodobania graczy. Jedni w przypadku wspinaczki ustalą test arbitralnie na b. trudny, rzucą kością raz i podsumują wszedłeś/nie dasz rady, inni będą rzucali co kilka metrów, za każdym razem sumując odpowiednie modyfikatory (zmęczenie, stres, ilość uchwytów na tym odcinku...), a w przypadku porażki będzie seria kolejnych rzutów, czy postać spadła, czy tylko się osunęła kawałek itd. De gustibus... I fajnie jest jak system ma takie reguły ładnie wydzielone i każdy wie, że może z nich skorzystać, jeśli będzie czuł taką potrzebę. Choć muszę przyznać, że reguły "z jakiej odległości postać zauważy pożar lasu" z pewnego znanego systemu o lochach i smokach to już chyba lekka przesada.

Jak widać czepiłem się tych kilku elementów, z którymi się zdążyłem przynajmniej pobieżnie zapoznać. Postaram się poczytać więcej (szczególnie o magii, bo mnie intryguje) i dam Ci znać, co myślę.

Odnośnie języka polskiego, to zdarzają Ci się błędy ("stróż" i "strórz" w tym samym akapicie), ale nie aż tyle, żeby zęby bolały (a mam wrażliwe). Pod tym kątem 4.0
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy
Radagast jest offline