Usiłowałem się przegryźć przez podręcznik i po którejś próbie czytania w kolejnym kierunku - dałem sobie spokój. Nie chodzi mi bynajmniej o styl, składnię czy ortografię (choć jedno wklejenie do worda, albo odpalenia sprawdzania na Gdocu podkreśla swoje), ale o... spójność tego wszystkiego. Zaczynasz pisać o czymś, potem coś wtrącasz, potem wracasz powtarzając większość z tego co napisałeś wcześniej i dodając nową informację, potem znów wtrącenie i wzmianka o czymś, potem znów w temacie powtórzenie... Tragedia w czystej formie. Nie dziwię się, że wyszło tyle stron. Podręcznik wyraźnie pisany na raty, bez wcześniejszego konceptu czy założeń. Z niektórych stron po odciśnięciu wody i powtórzeń zostają pojedyńcze linijki...
Pomysł na świat ma swoje wady i zalety. Dobrze, że wyjaśniona jest (sensownie) kwestia podobieństwa "ras", ale jak zauważył Radagast - w zasadzie ta informacja nie istnieje dla graczy - dla nich jest to zwykłe fantasy z zakąś tam historią...
Historią, która już się tak logicznie kupy nie trzyma. Nie znalazłem nigdzie informacji skąd wziął się "demon" i o co chodziło na samym początku? Skoro wszystkie rasy na kontynencie są wynikiem jakichś eksperymentów to rzeczony demon i spółka też nie jest demonami tylko... no właśnie kim? Szalonymi naukowcami z kontynentu obok (patrz motyw park jurajski)? Obcymi? Nie wiadomo również co takiego było w piśmie, że go zakazano? Jak przekazywano wiedzę czy zorganizowano wojnę? Czy obecnie pismo istnieje? (tej informacji też nie znalazłem)
To co rzuciło się na moje oczy w kwestii mechaniki:
- jak policzyłem na szybko - prawdopodobieństwo mechaniki szwankuje - nie opłaca się być w czymś bardzo dobrym.
- mechanika jest nieintuicyjna - jak zauważono - cześć wzięta z D&D, część z WH i jakieś modyfikacje. Wszystko razem powoduje, ze wskażnik a liczy się tak, ale wskażnik b - zupełnie inaczej...
- wspominanie, ze MG ma zawsze rację, w sytuacji, gdy wiele rzeczy jest nieokreślone mechanicznie powoduje, ze właściwie MG robi co chce.
Moim zdaniem - jak na wersję Alfa - ma to sens. Przydałoby się trochę - przede wszystkim - redaktorki podręcznika i testów w grze. Jak sam zauważyłeś - początkowo był świat do pisania, potem powstał RPG. Tyle, ze chyba nikt nigdy w to nie grał - podejrzewam, ze wiele spraw by podczas tworzenia postaci, czy sesji wyszło... |