Garnath nie bardzo wiedział co gdzie i jak. postanowił się odnaleźć, najlepiej w Bóbkowie, i jakoś wszystko ogarnąć od początku, czyli od wejścia do lochów. Zebrał więc tyłek w troki (oraz wszystko co do podłogi nie było przyśrubowane a cenne, szczególnie zaś latający dywan po drodze) i postanowił wracać.
__________________ Cogito ergo argh...! |