Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2014, 18:05   #7
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-Dzień dobry olbrzymie. Jak spałeś?- kobiecy głos Arii dobudził Thoga. Półelfia najemniczka na usługach Milona była spokojną i dość sympatyczną osobą, przynajmniej wobec głupawego zielonoskórego barbarzyńcy.
-Dobrze. Ale mało.- odrzekł gładząc się ręką po szyi, na którą opadały w srogim nieładzie tłuste, nie myte już od kilku dni włosy.
-Dla ciebie zawsze będzie za mało.- syknęła kąśliwie, posyłając mu uśmiech cwaniaka -Słyszałeś co wydarzyło się wczorajszej nocy?- spytała. Thog zrobił zdziwioną minę i wzruszył tylko ramionami -Nakurwiało deszczem?- spytał chcąc się upewnić, że o to jej chodzi, lecz gdy zmrużyła oczy Thog dodał -I... Pioruny?...- Aria parsknęła śmiechem i pokręciła głową.
-Czasem zastanawiam się, czemu Milon cię tu trzyma.- Mieszaniec uśmiechnął się złowieszczo i znów wzruszył ramionami.
-Bo gołymi rękami Thog skręca kark niedźwiedziowi?- odpowiedział pytaniem na pytanie.

Aria podeszła bliżej i poklepała go po ramieniu -Wczoraj na rynku ukazał się duch. Przekupy na straganach mówią tylko o tym. Z resztą nie tylko one. Całe Ybn o tym trąbi.- Półork zasępił się i powiódł wzrokiem po podłodze -I co?- spytał nie bardzo wiedząc co w tym nadzwyczajnego. Duchy nie raz nawiedzały świat żywych nie mogąc znaleźć dla siebie miejsca w zaświatach. Sam też pamiętał jak szaman Krushak wzywał duchy by zadawać im pytania.
-Głupiś i tyle. To był znak. Tak myśle.- wyjaśniła Aria. Thog machnął tylko ręką
-Niech mnie cmoknie w kobyr. Duch to duch. Nie dbać o to.- Półelfka pokręciła tylko głową z politowaniem, zaś wielkolud wrócił do kwatery swego pracodawcy, by spytać czy ten ma dla niego jakieś zlecenie. Aria odprowadziła go wzrokiem pod same drzwi po czym wzięła głęboki wdech i wróciła do swej izby.

~***~

-Wypoczęty?- łysy Thayczyk spojrzał z powagą na półorka. Ten tylko skinął energicznie głową -To dobrze. Czekać nas będzie dzisiaj pracowity dzień- dodał po chwili. Thog znów skinął głową dając do zrozumienia, że zamienia się w słuch.
-Dziś w południe odbędzie się zaćmienie słońca. Grimaldus i nasz kochany kapłan Kelemvora wygłosili rankiem orędzie. Ponoć obawiają się ataku nieumarłych i nawołują do złapania za broń w obronie dobra, cnót i bla bla bla...- Milon pokręcił głową. Półork nadal słuchał niewzruszony.
-Pójdziesz tam. Być może uda ci się odnaleźć mojego, starego znajomego Arnolda. Otrzymał ode mnie trzy dekadnie temu kilka mikstur, za które opłatę miał mi uiścić z należytym procentem dwa dni temu, według naszej umowy. Odnajdź go i przypomnij o umowie. Ten niedomyty pies uważa się za dobrego wojownika i pewnikiem będzie chciał pokazać się w patroszeniu umrzyków. Miej też oczy dookoła głowy. To może być ciekawe, chętnie posłucham coś ujrzał. Przygotuj się i idź.- nakazał. Thog skinął głową, odwrócił się na pięcie i wyszedł. Prosty rozkaz, prosta robota.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline